Tak konkretnie od ostatniego farbowania odcieniem rozjaśniającym minęło już 5 miesięcy. Kolor w 100 % własny na długości około 6 cm od skóry trochę mnie zaskoczył. Zawsze w wyniku kontrastu z rozjaśnionymi pasmami moje odrosty wydawały się szare. Faktycznie są raczej beżowe, lekko mahoniowe. Odcieni jest mnóstwo - nic dziwnego że nigdy nie udało mi się trafić farbą w kolor zbliżony do naturalnego. Oczywiście, że kusi mnie nadać moim włosom jakąś bardziej wyrazistą barwę, ale póki co- to co było poddawane farbami chemicznymi kwalifikuje się do ścięcia. Odraczam to tylko na tyle, aby dobrnąć do długości za łopatki. Na obecną chwilę przycinam tylko końcówki i pielęgnuję aby strzępy nie szły w górę. Trochę to głupiego robota bo szorstkie i skręcające się włosy są nawet na grzywce. Trzeba pobawić się w przycinanie pojedynczych zniszczonych włosków. Fryzjer zapewne pocieniowałby to rujnując marzenie o gładkiej tafli na kilka kolejnych lat.
Oto ilustracje dokumentujące moje zmagania, fotki wykonane w połowie marca 2014 (można powiększać). Na zdjęciu pierwszym, z grzywką zapiętą do góry widać, że te pod spinką, rozjaśniane/farbowane są trochę bardziej złote, przy rozdzieleniu na duży przedziałek bardzo wyraźnie widać różnice. Natomiast na zdjęciu wykonanym przy włosach rozpuszczonych wydają się one bardzo jasne - (nie ma żadnej farby-to efekt kierunku padania światła)
Kurację Rzepa Joanny skończyłam około miesiąca temu, butla wystarczyła na dwa podejścia tzn dwa cykle stosowania z krótką przerwą. Nie czułam żadnego mrowienia podczas nakładania preparatu na skórę, jedynie chłód. Przyjemne nawet. Od razu przejdę do konkretów - nie pojawiła mi się tzw podwójna grzywka.. Efekt pozytywny to mnóstwo młodych delikatnych włosków na całej głowie, dobrze widocznych gdy świeżo wymyte włosy próbuje się rozłożyć na przedziałki. Z tyłu i pod długimi włosami również sterczą zadarte włoski identycznej paro centymetrowej długości . Podczas kuracji Rzepą zauważyłam też mocne wypadanie włosów. Ubytków jednak nie widać. Przy moim kolorze włosów ciężko ocenić gęstość włosów ponieważ przypominają srebrno -złoty, przezroczysty meszek. Wracając do Rzepy- efekty są, ale zeszło się to też z innymi czynnikami sprzyjającymi wyrastaniu nowych włosków. A jak wiadomo farbowanie, suplementy, leki, dieta, hormony (wypadanie poporodowe włosów) , stres, brak snu też z pewnością są czynnikami , które mają wpływ na kondycję i ilość włosów. Zmiana wszystkich czynników na sprzyjające wiadomo - dałaby najlepszy rezultat z możliwych. A ja jestem dwa lata od porodu, stale gubię jakieś kilogramy, nie dojadam, jestem nerwowa i nie dosypiam. Farb nie stosuję, łykam suplementy i to tyle .Jak mogę oczekiwać cudu:)
Czy kiedykolwiek ponownie kupię ten produkt ? Tak. Myślę, że kuracja Rzepa stosowana od czasu do czasu może pomóc zagęścić włosy. Mam wrażenie, że pobudza cebulki do wzrostu włosa. Swoją drogą ciekawe ile człowiek ma na głowie takich uśpionych cebulek ? A ja całe życie byłam przekonana że nie ma prawa nawet istnieć produkt " na porost włosów" . Podobno rewelacyjne efekty daje też wcierka (odżywka do skóry głowy) Jantar (link)oraz olejek Khadi (link). Obecnie używam od Green Pharmacy Eliksir ziołowy (link). Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Chciałabym osiągnąć taki efekt, jak Twój naturalny. Póki co trochę za ciepły odcień mam.
OdpowiedzUsuńJa wielokrotnie próbowałam trafić farbą w kolor zbliżony do naturalnego, ale za każdym razem coś było nie tak, bo naturalny kolor jest wielotonowy.
UsuńMozna próbować schłodzić barwę za pomocą srebrnej płukanki albo szamponetki na bazie popielatego.
Albo trochę odważniej - nałożyć miks ciemniejszej farby w pożądanym odcieniu na bardzo krótki czas (pisałam o tym tu :http://elleemvogue.blogspot.com/2014/02/jak-sprawic-aby-odrost-wyglada-jak.html)
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Olejek Khadi się u mnie w ogóle nie spisał, za to Jantar świetnie podgonił przyrost i pobudził do życia wiele nowych antenek ;)
OdpowiedzUsuńTwój naturalny kolor jest PIĘKNY <3
OdpowiedzUsuńi ja nie farbuję włosów od prawie 8 miesięcy ale post na ten temat pojawi się u mnie niebawem ;P
OdpowiedzUsuńZ chęcią zobaczę jakie efekty :)
UsuńTrzymam kciuki, żeby udało ci się zapuścić naturalki.
OdpowiedzUsuńCo do Rzepki to nie miałam, stosowałam Jantar, ale strasznie tłuścił mi skalp, baby hair nie było, ale za to długość standardowo z 1,2 osiągnęła wymiar 2,00 cm na m-c.
Teraz mam Pokrzepol, ale wspomagam się dodatkowo Loxonem 5% więc nie potrafię go obiektywnie ocenić.
Czaję się na wcierkę z CeceMed. Czekam aż skończę kurację Loxonem i wydenkuję Pokrzepol.
Natka
Twój naturalny kolor włosów jest niesamowity:)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej sprawdza się jantar i picie skrzypopokrzywy:) Nowe włoski gwarantowane!
Ahw really and what post did I named after your artwork? It's really great by the way and so talented!, I love that you're doing that. Lots of people don't use their talent or are to busy with doing other things. Thanks for the compliment, I think you're one of the few people who like dark/red hair the best on me! Great advice, and what about Warsaw? (my sister wants to have a shopping day too). How's the nature up there? Im also thinking of going to Oswiecim to see the museum.. I think it's very impressive (in a bad way, but still).
OdpowiedzUsuńAleż masz babyhair! Ja stosowałam Jantar i niestety dwa opakowania i prawie zero różnicy :(
OdpowiedzUsuń