Dzisiaj podzielę się z Wami moimi patentami na mało skomplikowaną pielęgnację twarzy.
Post pewnie spodoba się tym czytelniczkom, które mają mało czasu na takie sprawy, albo lubią mieć to szybko z głowy.
Ja w przypadku pielęgnacji twarzy zawsze byłam zwolenniczką minimalizmu. Chodzi tu o to tylko, aby skórę delikatnie wspomagać, tak by broniła się sama i była niewymagająca. No i to ma sens. Taka skóra ma wiele zalet - rzadko kiedy sprawia większe kłopoty, bez makijażu wygląda całkiem normalnie.
W lutym rok temu pisałam post ( prawie identyczny), i mój typ cery opisany tu - niewiele się zmienił. Może z tą różnicą, że udaje mi się utrzymać nawilżenie i gładkość. Krostki uczuleniowe jak były to są ale, już nie są pierwszym na co zwracam uwagę.
Po roku utwierdzam się w przekonaniu, że moja skóra twarzy jednak nie przepada za słońcem. Podejrzewam, że ono jest przyczyną plamek i widocznych naczynek.
Produkty
- Idealnym pomocnikiem zmywania maskary okazał się płyn BdfM.
- Perfekcyjny peeling, do częstego stosowania to Rival de Loop(mała seledynowa tubka)
- Ulubione kremy do oczu Rival de Loop Hydro oraz Q10.
- Krem na noc stosowany tylko 2-4 razy w tygodniu Rival de Loop Regeneration (czerwona nakrętka)
- Krem na suchą skórę - po słońcu lub podrażnioną, lub ochronny na mrozy i wiatr Babydream Wind-und Wettercreme.
- Krem z filtrem 50+. Babydream, żółta mała tuba (nie mam na zdjęciu)- to tymczasowe rozwiązanie bo wysusza mi skórę na nosie, ale działa, więc po prostu muszę o to podwójnie dbać jeśli nie znajdę lepszego produktu. Polecicie coś ?
- Olej na buzię ( na kilka minut masażu) kiedy niechcący przesuszy mi się skóra i zaczyna łuszczyć to niebieski Babydream - lubię jego zapach i zawsze go mam pod ręką. Podążając za nowym trendem, raczej jest ta metoda u mnie w fazie testu.
- Sporadycznie mydło w kostce Babydream lub Himalaya albo Alterra (pomarańczowa!)
- Pielęgnacja ust- zachwycający malinowy Lip Smacker (recenzja tu) i okazyjnie beczułka czekoladowego kremu uniwersalnego Oriflame.
Zbędnym na dłuższą metę okazał się tonik. Nadal nie stosuję żadnego mleczka ani dwufazowych płynów do demakijażu. Przydałoby mi się coś, co wyrównuje koloryt - macie jakiś sprawdzony produkt ?
A może macie jakąś ulubioną firmę, której ufacie ? Chętnie się dowiem :)
Kolorówka innym razem :)
Przypominam o trwającym konkursie.
Ja ostatnio eksperymentuję z bio-olejkiem kneipp i chyba moja cera go o dziwo polubiła. Szok.
OdpowiedzUsuńlubiłam ten żel z rival de loop :)
OdpowiedzUsuńBogata pielęgnacja;)
OdpowiedzUsuńWitamine c polecam, ładnie wyrownuje koloryt cery, rozjaśnia ją i rozświetla:-) godne uwagi jest serum z witamina c z biochemii urody:-)
OdpowiedzUsuńpopieraqm witamina C jest super:)
UsuńBardzo ciekawa pielegnacja :) Ja stawiam jednak tylko na mleczko i tonik do oczysczania, pozniej krem i olejek ;)
OdpowiedzUsuń