Nigdy chyba dotąd na blogu nie robiłam żadnych osobistych fotomixów, ale pomyślałam, że przyszła pora aby zrobić kolejny krok w rozwoju bloga. Zacznę dość skromnie - od kilku kolaży fotek z ostatnich tygodni.
- Nareszcie sezon rowerowy rozkręcił się pełną korbą :) Tym stylowym pojazdem jeździmy z młodym dookoła świata. To znaczy przeważnie na działkę.
- Przyciemnienie pasm włosów od spodu to był pomysł, który chodził za mną od dość dawna i w końcu zebrałam się na odwagę by go zrealizować.
- Podczas pierwszej po zimie wizyty na działce dokonaliśmy z małym niezwykłego odkrycia. W altanie przy suficie spało około 30 motyli. W życiu nie widziałam tych stworzeń w takiej ilości. Dziecko było zachwycone.
- Tutaj postanowiłam pokazać niektóre sztuki literatury - niedawno nabyte "Przygody zabawek" ( masa historii na dobranoc!), oraz zdobyte między innymi z bibliotecznej półki książek niepotrzebnych " Pamiętnik Pikusia, Kubuś Puchatek,
- Freuda Psychopatologia życia codziennego i Marzenia senne , Rozważna i romantyczna oraz Niebezpieczne związki.
- I pożyczona, z mozołem (240/396 stron)czytana książka Jason Mott - Przywróceni. Dobra !
- Pierwsze pozimowe cuda natury w postaci kwiatów. Cebulkowe (niestety umknęły nazwy) i pierwiosnki.
- I taki zaskakujący, niecodzienny przecudny zachód słońca nad blokami. Tam daleko, przy sprzyjającej pogodzie czasami można ujrzeć taflę jeziora Jamno i nawet linię morza.
To dziś na tyle. Do następnego !
swietny rower! ja tez jezdze (do pracy) ale Twoj lepszy. swietny masz efekt na wlosach!
OdpowiedzUsuńTrochę go upiększyłam słowem " stylowy". Ma ponad 6 lat i trzeszczące łożysko do wymiany ;-)
UsuńZachod rzeczywiscie piękny :)
OdpowiedzUsuńSwietny mix :)! Super z tymi motylami, widok musial byc neidsamowity :) Zazdroszcze mozliwosci widokow jeziora i morza :)
OdpowiedzUsuń