Dzięki ogromnej serdeczności Aleksandry, autorki bloga "Misz i masz na bogu Aleksandry " miałam możliwość wypróbowania najprawdziwszej gumki Invisibobble. Przygotowałam dla Was ich porównanie z chińskim, o wiele tańszym odpowiednikiem. Tutaj jest mój pierwszy post o tego typu gumkach. Tam też dokładnie zanalizowałam działanie takiej gumki. Tutaj zaś przeczytacie w czym wyjątkowe jest prawdziwe Invisibobble. Przygotowałam kilka fotek porównawczych. Na zdjęciach są dwie tanie gumki seledynowa i granatowa oraz jasno błękitna (jak bezchmurne niebo) Invisibobble.
Różnica widoczna gołym okiem - tworzywo użyte do wykonania Invisibobble jest o wiele delikatniejsze, bardziej gładkie, łatwiej można ją rozciągnąć. Jest bardziej plastyczna i giętka i miękka. Rozciągnięcie jej nie wymaga tyle siły co tej drugiej. Spiralka ma odrobinę mniejsze i gęstsze kręgi. Nie wkręca się we włosy - tzn może i wkręca ale łatwo ją wycofać i z włosów zeskakuje. To jej największy plus i przewaga nad tańszą wersją. Do zrobienia kucyka trzeba zawinąć ją przynajmniej na 3 razy (przy cienkich włosach), bo jest luźniejsza od tańszego odpowiednika. Koszt zakupu gumki tańszej to ok 60 groszy za sztukę a Invisibobble ok 15 zł za 3 sztuki w niewielkim pudełeczku. A tak nawiasem mówiąc wydawało mi się że te wszystkie gumki są trochę większe a realnie to takie maleństwa nierozciągnięte niewiele większe od pięciozłotówki.
A oto jak Invisibobble układa się na włosach- Mam wrażenie że kucyk jest szerszy, bardziej przypomina wachlarz. Mimo, że jest gumka bardziej rozciągliwa, tak samo zdecydowanie siedzi we włosach i nie zsuwa się. Identycznie jak tani odpowiednik przy zdejmowaniu wymaga rozwijania, nie da się jej zsunąć. No przynajmniej u mnie. Ale ja jestem nadwrażliwa na taki ból więc i na to trzeba wziąć poprawkę.
Generalnie - oba rodzaje gumek sprężynek działają podobnie, jednak Invisibobble wygrywa ze względu na lepszą jakość materiału. Jeśli macie wybór gumek przed sobą - i jedne i drugie warto przetestować na sobie.
Jeszcze raz dziękuję drogiej Aleksandrze za udostępnienie Invisibobble. Jest mi niezmiernie miło. Pozdrawiam !
Mam oryginalną Invisibobble i nie zamieniłabym jej już na żadną inną,podróbki nawet nigdy nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie dowiedziałam się o tych gumeczkach i teraz nie rozstaję się z nimi. Czekam własnie na inne kolory Invisibobble.
OdpowiedzUsuńW opakowaniu były 3 sztuki więc jedna została u mnie, druga powędrowala do Ciebie a trzecia do mojej kuzynki która ma włosy po pas, grube i !cięzkie!. U niej mimo swojej delikatności gumka również się sprawdziła. Większość dnia trzyma się na miejscu.
Inne moje gumki wędruja do bina ;)
Pozdrowki
mam na włosach akutalnie oryginalną, nigdzie nie mogłam znaleźć podróbek, a chętnie bym sobie przetestowała te drugie :-)
OdpowiedzUsuńSprawdź na bazarkach, wśród dzieciowych ozdób do włosów. Te gumki są na tyle małe, że większość sprzedawców klasyfikuje je jako produkt dla małych dzieci .
UsuńTwoje włosy pięknie wyglądają z niebieskimi kabelkami <3
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie moja zasługa, kolor jest uroczy :)
UsuńA ja mam podróbki z H&M są ok, ale coraz bardziej mnie ciekawią czy są tak dobre jak oryginalne;) wiążę włosy tylko w domu.
OdpowiedzUsuńOryginalne IB są o niebo lepsze. Ja też mam te z H&M, ale porzuciłam je całkowicie dla właściwych.
UsuńW takim razie, chyba jednak sie skusze na oryginal ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz dostępną stacjonarnie, to jak najbardziej polecam. Będą to pieniążki dobrze wydane.
UsuńRozważę kupno czegoś takiego siostrze na święta.
OdpowiedzUsuńZ pewnością ją uszczęśliwisz tym drobiazgiem :)
UsuńOd dłuższego czasu jestem ciekawa tych gumek ;)
OdpowiedzUsuń