- Nie posiadam chyba żadnej kolorowej pomadki do ust. Brakuje u mnie też podkładów, pudrów, różu, korektorów, rozświetlaczy czy pudrów brązujących. Mam piegi i mało który kosmetyk może z nimi współgrać.. Jedyne na czym skupiam uwagę to makijaż oczu- zawsze mam jakiś ulubiony tusz do rzęs, eyeliner i mnóstwo cieni. Ale to nie żadne palety z Urban Decay tylko zbieranina różności. Najbardziej jednak lubię kolor zwany "taupe" czyli szarobrązowy i jemu podobne.
link - Jestem bardzo jasną blondynką - mam albinoską oprawę oczu. Rzęsy maluję prawie codziennie a brwi przyciemniałam dotąd średnio co dwa tygodnie przez ostatnie 15 lat.
- Nie maluję paznokci. Ostatni i jedyny okres w jakim używałam ciemnego lakieru był 7 lat temu gdy na czarno stłukłam sobie paznokieć dużego palca u stopy. Szklaną butlą keczupu w Lidlu. A drugi przypadek to lakier perłowy biały zakupiony na własny ślub.
- Myję ręce jakieś 15 razy dziennie. Unikam dotykania czegokolwiek podejrzanego o naniesione zarazki w publicznych miejscach - drzwi otwieram przez rękaw albo popycham łokciem.
- Nie czeszę włosów w ciągu dnia. Jeśli za pierwszym podejściem z grzebieniem trafię na splątanie wolę iść i umyć włosy, nałożyć odżywkę i dopiero się uczesać. W moim całym życiu u fryzjera byłam może 4 razy. Jestem nadwrażliwa na niedelikatność (jeśli to brzmi sensownie). Sama za to lubię bawić się we fryzjerstwo i strzyc innych. Dla mnie to prawie to samo co rysunek lub rzeźba.
- Nie kupuję zbyt wielu kosmetyków z obawy przed alergią lub podejrzeniem szkodliwości składników. Jeśli choć raz mam jakieś nieciekawe doświadczenie z daną linią kosmetyków- patrzę nieufnie na pozostałe produkty i na mojej czarnej liście są niektóre produkty Ziaja, Syoss, Joanna, Marion, Pantene, Nivea i L'Oreal Garnier, Eveline, Dax, Johnson&Johnson, Bambino a nawet maszynki Bic.
- Mam hiper wyostrzony węch i akceptacja zapachu niektórych nowych produktów to dla mnie prawdziwe wyzwanie. Nie znalazłam jeszcze w swoim życiu idealnych perfum.
- Szablon blogów Elle, Czarownicy i Galerii zmieniam lub modyfikuję przynajmniej co miesiąc. Lubię to.
11.09.2014
TAG : Moje kosmetyczne dziwactwa i sekrety.
Pewnie już ten Tag dawno przestał być popularny w blogosferze, ale jako że jestem tu nowa chętnie się pobawię w jakieś quizy. Postanowiłam zacząć od dziwnych ciekawostek :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A przy tym szablonie powinnaś wg mnie pozostać, bo jest śliczny! :)
OdpowiedzUsuńCo do punktu 1 i 3 - witaj w klubie ;)
Dziękuję. Pierwszy raz zdecydowałam się na motyw kwiatowy :)
UsuńJa się mogę podpisać pod punktem "4". Do tego jeszcze zawsze mam przy sobie żel antybakteryjny. :D
OdpowiedzUsuńPodpinam sie pod punkt 4 i 5 ;)))
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie mogę się powstrzymać od niemalowania ust i paznokci :-) Co do fryzjera to też nie chodzę :-)
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo z kupowaniem kosmetyków, też obawiam się alergii i wolę tego za dużo nie używać. I mam problem, bo dostałam masę na spotkaniu blogerek i teraz zorientowałam się, że firmy oczekują za to recenzji... Mogłam w sumie to zostawić :/
OdpowiedzUsuńszablon jest świetny i nie ma co zmieniać, nic dodać, nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńclaudiaa11225.blogspot.com