W tym sezonie jakoś tak wyszło na "różowo".....
Pierwszy pojemniczek łatwo poznać - to "krem uniwersalny" z Oriflame na bazie wazeliny. Wersja wiśniowa jest bezbarwna, jak i pozostałe. Ma zdumiewająco silny kwaśno słodki zapach tegoż owocu.
Na usta w sumie tak sobie, bo aplikacja "paluchem" nie należy do najprzyjemniejszych, no chyba że paznokcie mamy obcięte wyjątkowo krótko.
Skuteczność przyzwoita, krem ma dość lekką konsystencję, pozostawia uczucie nawilżenia i mocny zapach na parę godzin. Do wyboru są też wersje kokosowe, czekoladowe ale dostępność chyba jedynie sezonowa. W lutym 2014 na stronie producenta (link) jest też w ofercie czarna porzeczka. To dopiero musi być miłe. Cena niekoniecznie bo zwykle około 25 zł, ale produkt można potraktować jako luksusowy prezent. Moja ocena biorąc pod uwagę jakość i skuteczność 7/10. Beczułkowe opakowanie z ergonomią i higieną użytkowania na bakier.
Lilliputz to produkt z linii dla dzieci z Rossmanna. Skusiłam się z powodu rabatu Rossnę i cena obniżona została do jakiś 3 zł. Oferta zatem świetna. Skład przypuszczalnie bezpieczny i z faktycznie ma działanie pielęgnacyjne. Produkt delikatnie pachnie i jest pełen perłowych drobinek. Kolor samej pomadki to jasny chłody róż. Dość mocno kryjący. W praktyce trzeba przy nakładaniu być ostrożnym bo można się pomazać poza konturami ust i zostaje perłowo liliowo różowy ślad. Tego się raczej nie spodziewałam.
Małym minusem jest też to, że te świecące perłowe drobinki czynią pomadkę w pewnym stopniu matową. Produkt więc nie nawilża tak mocno jak powinien, nie tworzy wyczuwalnej warstwy a przy nacisku można z siebie zrobić klauna. Moja ocena 4/10
Ostatnim, który opiszę, ale najbardziej przeze mnie lubianym jest ChapStick w wersji truskawkowej. Ten już mam bardzo długo, używam tylko na wyjątkowe okazje. Mój jest przywieziony z UK ale podobno ChapStick jest już dostępny w polskich aptekach i na allegro od 8zł .Sztyft jest nieduży, poręczny. Zapach apetyczny a sama pomadka jest raczej przezroczysta lekko barwiona na jasno czerwony kolor. Nie brudzi okolicy ust i nie podkreśla suchych skórek (jak to lubią robić np kolorowe ochronne pomadki Nivea). ChapStick rozprowadza się lekko, bez nacisku. Pozostawia usta doskonale nawilżone przez wiele, wiele godzin. Jeśli kiedykolwiek natraficie na ten produkt w sklepie - nie ma co się długo zastanawiać. Osobiście odkąd pierwszy raz użyłam Chap Sticka nic nie wydaje mi się wystarczająco dobre w dziedzinie nawilżania i ochrony ust. Moja ocena 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz