27.02.2014

Aktualizacja 2013 listopad-grudzień - 2014 styczeń i luty

Włosy obcięte były w listopadzie, nie na prosto ale z małym stopniowaniem na końcówkach. Fryzura z zamysłu miała wyglądać jakby to był dłuższy, odrastający bob. A dlaczego tak ? Ponieważ lubię przy twarzy mieć dłuższe pasma niż na karku. Proste cięcie niestety podkreśla "pędzelkowatość " cienkich włosów. Przy dwóch warstwach o wiele łatwiej jest mi uzyskać lekką , falującą się fryzurę za pomocą dużej frotki i zwinięciu w koczek.





Moja pielęgnacja w tym okresie wyglądała tak : *Kuracja wzmacniająca Rzepa z Joanny
*Olejek rycynowy (raz w tygodniu albo rzadziej)
*Oliwka Babydream lub oliwa z oliwek kładzione niemal przed każdym myciem  na chwilkę od połowy długości do końca
*Szampon Hipp na przemiennie z Facelle oraz
*Szampon Seboradin Petrole z Azulenem
*Szampon Argan Kallos (co kilka dni)
*Maska Argan Kallos (od połowy dłg co kilka myć)
*Balsam Petrole z Azulenem jako odżywka ułatwiająca rozczesywanie (tylko na przesuszonych pasmach) bo bardzo przyspiesza przetłuszczanie skóry
*Odżywka bez spłukiwania Naturia z miętą i wrzosem (traktowana jak serum na powierzchnię aby zapobiec elektryzowaniu)


W międzyczasie  starałam się wykończyć jeszcze dwa produkty - Maskę Ziaja Masło kakaowe i  Odżywkę (zieloną) Syoss Silicone Free, Color & Volume ale te dawały nieciekawe wizualne efekty, więc generalnie do włosów jak moje nie polecam. Może dla kręconej bujnej czupryny byłyby super. U mnie powodowały zbijanie w ciężkie pasma i zero objętości.
Produkty wymienione wyżej w gwiazdkach mogę śmiało polecić. Jeśli chodzi o kurację z Rzepy - trudno ocenić efekt, mam sporo babyhair ale równocześnie całkiem dużo włosów wypadło. Może Eliksir od Green Pharmacy okaże się lepszy ? Pojawiło mi się też trochę młodych włosów diabelnie  kręconych przy grzywce. Nie mam pojęcia jak to rozumieć :) Nie wiem czy to efekt działania Rzepy. Nie używam prostownicy ani lokówki. Włosy po rozczesaniu na mam całkowicie proste. Suszarka owszem. Nie lubię w okresie zimowym siedzieć z mokrą głową. Zmieniam jedynie nawiew na letni i dmucham bardziej na szyję niż na włosy.
Staram się myć włosy przynajmniej co drugi dzień ale przeważnie robię to każdego ranka. Na chłody obowiązkowo czapka i włosy chowam pod kołnierzem. Ostatnie farbowanie na jaśniejszy odcień było w połowie października 2013 a przyciemnianie o czym pisałam TU robiłam zdaje się na koniec grudnia 2013. 
Przyrost od ostatniego cięcia jest spory, powiedziałabym nawet że porównywalny z niemal półrocznym w innych okresach czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz