Witajcie ! Dziś przygotowałam dla Was wpis zawierający przegląd różnych produktów kosmetycznych. Niektóre z nich to dla mnie nowości, niektórzy to ulubieńcy, do których na pewno kiedyś wrócę. Do każdego zdjęcia jest krótki komentarz.
Oto fotki :
1. Szampon Malwa Gloria brzozowy, cena ok 2,50 za 300ml.(dostępność np Real). Tani, wydajny, mocno pieniący się, dobrze doczyszczający włosy. Po kilku użyciach pod rząd włosy zaczęły się trochę kołtunić mimo stosowania masek i odżywek. A skóra głowy swędzieć. No ale tego można było się spodziewać. Od czasu do czasu z całą pewnością kupię coś z podobnej półki cenowej, ale raczej inny zapach, bo ten "brzozowy" to jakiś taki nierewelacyjny.
2. Żel pod prysznic Isana melon i gruszka 2, 99 zł /Rossmann. To produkt z dodatkiem olejków, pełen kuleczek , które rozpuszczają się w wodzie. Bardzo przyjemnie i świeżo pachnie, nie wysusza skóry i chętnie capnę go ponownie, jeśli ten się skończy. W składzie nie ma methylisothiazolinone, hydantoiny, więc produkt subiektywnie uznaję za bezpieczny. Ulubieniec !
3. Serum Natura Silk Marion to aktualnie jeden z obowiązkowych produktów pielęgnacyjnych, z lewej nowa buteleczka "dla włosów farbowanych" bo akurat zwykła już wyszła. Kupiona w Naturze w promo za 2,99 zł. Ps: opakowanie można używać ponownie by przelać inny oleisty produkt, który wymaga kropelkowego dozowania. Przez przypadek odkryłam że Natura Silk pomieszany z Bioelixire Argan Oil tworzą razem produkt doskonały. Będę ponownie kupować jeden lub drugi zależnie od lepszej oferty cenowej.
4. Mydła Himalaya kupione w Rossmannie w promocji -1,99 za 2 szt. to z kolei niedawno odkryte przeze mnie lekarstwo na tłustą cerę i trądzik uczuleniowy. Gdy miałam koszmarne kłopoty z cerą, głównie z powodu słońca - kilkakrotnie myłam buzię mydłem ogórkowym. Pomogło i przyspieszyło gojenie oraz regenerację skóry. Najtańszy i najprostszy sposób na chamskie bąble na czole. I nie- nie wysuszyło mi cery. Wygładziła się za to, pojaśniała i znormalizowała nie do poznania. Pewnie że kupię te mydło ponownie.
5. Dezodorant w kulce Isana w wersji sportowej dla aktywnych. Kupiony za zabawną cenę 2,39 zł, regularna to 2,99zł. Ta niedoceniana wersja jest zwykle ustawiana w dziale dla mężczyzn. Na zdjęciu nowe opakowanie - to smuklejsze a po prawej zdenkowane. Zapach określiłabym jako cytrusowy- kwiatowy-chłodny. Dezodorant działa i przede wszystkim nie zmienia zapachu na ciele na paskudnie słodkawy jak to dzieje się z Dove czy Rexonami. Gdy dobiję dna kupię ponownie.
6. Oeparol pomadka ochronna do ust mango . Kupiona za 1,99 w sklepie Fresh. Jest "mokra" i ciekawie pachnie. Ma w składzie olej rycynowy, z wiesiołka, wosk pszczeli. Powiem krótko - lubię a nawet bardzo.
7. Perfumy Flowers of Love. Otrzymane w prezencie od przyjaciółki więc nie wiem jak wygląda dostępność i cena. .Jeśli kiedykolwiek spotkacie to to na półce- wypróbujcie. Zapach zaskoczył mnie nutą cytrusowej goryczki. Pierwsze perfumy od lat, które nie "sprzykrzyły "mi się. Będzie mi smutno gdy się skończą. Ulubieniec !
8. Drożdże piwowarskie Lewitan oraz Priorin. Te pierwsze kupiłam za ok 12 zł z myślą o wzmocnieniu paznokci. Faktycznie rosną nieco mocniejsze i nie pękają od byle czego jak dotąd. Nie mam żadnych skutków ubocznych w postaci krost itp.
Priorin dostałam w ramach testów w akcji promocyjnej na blogosferze. Zauważyłam że dzięki 600% Rda kwasu pantotenowego rzeczywiście włosy przyśpieszyły tempo wzrostu. Niestety wypadają. Niewiele bo ok 20 - 40 dziennie, ale bywało że nie gubiłam prawie nic. Długofalowe efekty będą raczej pozytywne choć szczerze mówiąc nie kupię tego suplementu. .Ps. Wiecie że między innymi to firma Bayer zlecała te eksperymentalne badania ?
9. Ziaja tonik ogórkowy - kupiony zanim nauczyłam się rozpoznawać formalinę w składzie;/- oczywiście, że nie kupię ponownie.
Isana Hair odżywka w sprayu - zawiera trudno zmywalny silikon, włosy obciąża , skleja. Jedyne zastosowanie to pomoc w upięciach i warkoczach. Nie kupię ponownie bo odżywki w sprayu są nieporozumieniem jeśli chodzi o cienkie i proste włosy.
Płyn micelarny stosuję tylko do zmywania henny z brwi. Na powieki się nie nadaje - piecze , podrażnia i zostawia jakiś dziwny dokuczliwy film na skórze. Nie kupię ponownie.
10. Zakup drogeryjno -spożywczy czyli tabletki musujące - witaminy. Na zdjęciu Optisana z Lidla - całkiem niezła i Altapharma z zagranicznego Rossmanna (kupiona na ryneczku za 3 zł) - te są smakowite, szczególnie cytrynka. Od czasu do czasu kupię ponownie. Może uda mi się dzięki nim umknąć wirusowi grypy tej jesieni.
Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia !
Zaciekawiła mnie pomadka Oeparol, rozejrzę się za nią, po drodze na uczelnię mam Fresha :)
OdpowiedzUsuńMnie też ta pomandka zaciekawiła i chyba warto się nią zainteresować ale niestety w uk nie jest dostepna ;( a swoją drogą co do ust u mnie właśnie pojawil się post o ich pielegnacji ;) pozdrowki
UsuńMam ochotę poznać bliżej ten żel Isany.
OdpowiedzUsuńWarto, może również przypadnie do gustu.
UsuńMydła Himalaya lubię ale używam tylko do mycia rąk ;) O twarzy bym jakoś nie pomyślała.. ale może spróbuję z tą ogórkową wersją.
OdpowiedzUsuńspore denko :) co do mocno oczyszczjących szamponów w dobrej cenie polecam Joanne pokrzywową - ślicznie pachnie, dobrze oczyszcza, nie podrażnia i cena jest oki. Żele pod prysznic z Isany bardzo lubie, wypróbowałam już większość wariantów, są nie drogie i bardzo przyjemne. :) Bardzo zainteresowałaś mnie tymi mydełkami, na codzień myje moją trądzikową buzie mydełkiem Dove, może teraz spróbuje Himalaya, przyjrzę się nim przy następnej wizycie w Ross., tonik ogórkowy lubię i nigdy nie zrobił mi krzywdy, a hit internetu czyli micel z Biedro też jakoś nie przypadł mi do gustu, piecze w oczy. Często popijam witaminki z Lidla :) buziaki ;*
OdpowiedzUsuńSzamponów Joanny nie miałam już wieki, przy okazji zbadam temat :) Dziękuję za sugestię.
UsuńMydełka Himalaya w Rossmannie??? No proszę, jestem pozytywnie zaskoczona :D
OdpowiedzUsuńTak ! I to w jakiej cenie :)
Usuń