24.03.2017

HAIRVITY I FORTESSE HALIER - EFEKTY PO MIESIĄCU STOSOWANIA

Hej!
Przyszła pora na podsumowanie całej przygody z produktami Halier  Przez miesiąc stosowałam suplement. Miałam też okazję wypróbować szampon i odżywkę. Wszystkie produkty bardzo dokładnie opisałam w tym poście, więc nie będę się już powtarzać. Dziś skupię się już wyłącznie na efektach działania. Będzie raczej krótko i konkretnie.


Znaczne zmniejszenie liczby wypadających włosów każdego dnia. Z tego faktu cieszę się najbardziej. W 2016  roku, w marcu miałam totalny kryzys w kwestii wypadania. Miałam wrażenie, że od tamtej pory włosów mi jedynie ubywa. Nadal końcem 2016 włosów codziennie ubywało mi tyle, że pościel, oparcia, swetry po prostu usłane były złotymi niteczkami włosów. Praktycznie w ciągu kilku dni od początku zażywania suplementu wypadanie zmniejszyło się do 2-3 włosów na jedno czesanie (Czeszę nadal tylko raz dziennie, od razu po myciu, na mokro).

Odmłodzenie włosów. Najnowsza część włosów jest bardziej sprężysta, nawilżona i mocniejsza. Włosy są w tym miejscu także bardziej połyskliwe.

Przyspieszenie przyrostu. Mój przyrost widzę najlepiej właśnie przy skórze głowy, gdzie odrost w naturalnym kolorze przez jesienne i zimowe miesiące ma barwę mokrego piasku. W tej chwili przyrostu jest tyle, że jaśniejące pasma zaczynają się dopiero na wysokości  uszu. mam nawet takie wrażenie,że gdyby tak brać Hairvity ciągiem to przez kilka miesięcy można sobie dosłownie wymienić całość włosów. Ja końcówki sumiennie  przycinałam w ostatnich tygodniach, nawet o 5 cm i aktualnie nie widzę różnicy w długości sprzed cięcia. Za to widzę że 15 cm od końcówek ( czyli najstarsza część włosów) różni się teksturą. .  Jeśli szczerze i krytycznie przyjrzę się aktualnej jakości końcówek to dokładnie da się zauważyć granicę włosa, gdzie należałoby te moje naturalne słabsze "ombre" wyciąć.

Zagęszczenie. Dzięki Haitvity włosów jest jakby więcej ale przede wszystkim wydają się młodsze.Mam też subiektywne odczucie że kolor się trochę zmienił. Młodych włosów w idealnie "fabrycznie" nadanym przez naturę kolorze jest dużo!


Podsumowując. Czy poleciłabym Hairvity ? Bardzo.



Ps. Kto jeszcze się nie zgłosił a chciałby zobaczyć swój portret wykonany ołówkiem ? Zapraszam do rozdania, szczegóły tutaj! Tutaj zaś możecie zobaczyć rysownika przy pracy ;)

12 komentarzy:

  1. Używałam i ja, ale średni był efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narazie łykam skrzyp polny, ale jestem w trakcie zapuszczania włosów więc po skrzypie chętnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrzyp polny to też świetny pomysł! Planuję teraz pić w herbatce.

      Usuń
  3. Zazdroszczę tak jasnych naturalek :) I tęsknie za swoimi, miałam bardzo jasne włosy jeszcze w wieku 16 lat. W tamtym roku zapuszczałam naturalki i to nie to, rosną ciemniejsze o co najmniej 3 tony :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze szansa że latem pojaśnieją, uszy do góry. Jeśli zależy Ci choćby na refleksach to można użyć łagodnego rozjaśniacza Joanny w sprayu ( ale to ciii, tak pomiędzy nami :)

      Usuń
  4. Masz bardzo ładnwe włosy. Słyszałam o tych tabletkach ale nie byłam pewna czy dają jakieś efekty. Muszę wypróbować na sobie bo jestem bardzo ciekawa jak zadziałają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam jeszcze tego preparatu. ale korci mnie;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie masz piękne włosy, aż się na patrzeć nie mogę. Skoro są takie efekty, a mi strasznie wypadają, to może warto zaryzykować i ją wypróbować ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj warto bo właśnie na wypadanie przede wszystkim Haitvity zadziałało. Dzięki!

      Usuń
  7. Zupełnie szczerze - Hairvity widzę już na każdym kroku i zupełnie przestało mnie ciekawić :D Przyciągneło mnie tu zdjęcie Twoich włosów! :D <3 Jestem totalnie zauroczona - i kolorem i skrętem ;D

    OdpowiedzUsuń