19.12.2017

AKTUALIZACJA WŁOSOWA - GRUDZIEŃ 2017

Cześć Wszystkim!



Dziś mam dla Was aktualizację włosową. W dużym skrócie - w kwietniu tego roku miałam na włosach wykonany zabieg trwałej (link). Mocny skręt utrzymywał się około miesiąca, a do dziś czyli po około 8 miesiącach włosy wykazują tendencję reagowania na wodę i tworzenia nieregularnych fal. Widać też teraz dokładnie ile włosów przybyło i jak dużo łącznie podcięłam przez ten czas. Chyba sporo, może nawet  25cm ?
Na fotce mam włosy ułożone swobodnie na kilkuminutowym papilocie. Podobnie wyglądają po koczku ślimaku. Pasmo grzywki mam nieco krótsze, bo tak po prostu lepiej się układa. Przerzucone na wierzchu. Kolor nadal naturalny, końcówki trochę jaśniejsze  jeszcze po lecie.


A oto moi ulubieńcy kosmetyczni ostatniego czasu. Niedrogie i chyba łatwo dostępne. Szampon Cien z Lidla przeciwłupieżowy (fajny!)  i odżywka Syoss w zamyśle  o działaniu podobnym do Olaplex. O dziwo w sumie nawet bardzo dobrze działa, końce błyszczą, są sprężyste i nawilżone.


Wiele też zależy od zupełnie zwyczajnego traktowania włosów na codzień - bez szczotkowania, układania na gorąco. Unikam też raczej produktów do stylizacji jak pianka czy lakier (brzydko się sklejają pod ich wpływem a w dodatku bardzo wzrasta ich łamliwość).
Przez ostatnie miesiące w kwestii pielęgnacji używałam głównie masek Kallos (Fig) ale odżywka Syoss jest tym kosmetykiem, po którym wyglądają najkorzystniej. Zdaje się, że kupię ponownie, bo produkt jest wyjątkowo udany.
Ogólnie mówiąc, włosy rosną całkiem przyzwoicie, są dość gęste jak na swoje możliwości. Po trwałej zachowywały się ciekawie (inaczej niż zawsze), a teraz mam nawet wrażenie że odżyły.
W okolicach sierpnia wyglądały najsłabiej (link) . Porównując zdjęcia widać tam kołtuniące, suche i bardzo przerzedzone końce. Jednak w sumie i takie etapy (porażki ?:) są dobre, o ile czegoś przy okazji da się nauczyć o pielęgnacji.
Ubyło to co musiało ubyć, ale przynajmniej to co odrosło okazało się znacznie bardziej zdrowe i gęstsze. Najgorzej, gdy  pielęgnacja  i podcinanie dają w kółko efekt dokładnie taki sam (czytaj fajnie przez parę tygodni, a przy pewniej długości już tylko gorzej). U mnie chyba właśnie jednym z tych kluczowych wniosków jest podjęcie decyzji o słusznej długości docelowej. Hodowanie włosów dłuższych niż do zapięcia stanika jest już bez sensu i nie działa (kolejne fragmenty odpadają samoistnie i sukcesywnie).



Aktualne zdjęcia z lampą oraz w świetle dziennym.


To na razie na tyle !  Pozdrawiam włosomaniaczki i nie tylko !

24.11.2017

FILMY, SERIALE, KSIĄŻKI. REKOMENDACJE NA GRUDZIEŃ 2017

Witajcie. Nadszedł czas długich wieczorów w domowej atmosferze zatem niosę dla Was garstkę niedawno odkrytych filmów, seriali i książek. Tutaj znajdziecie wszystkie pozostałe, wcześniejsze wpisy tego rodzaju. Tym razem podaję jedynie tytuły, bez recenzji, jednak myślę, ze zainteresowani trafią na coś w swoim guście. Miłego przeglądania !


KSIĄŻKI :


Tym razem zarekomenduję Wam trzy książki. 
B.A. Paris - Za zamkniętymi drzwiami
Iwona Menzel - w poszukiwaniu zapachu snów.
Liliana Fabisińska, Agnieszka Krawczyk i inni Księgarenka przy ulicy Wiśniowej.

FILMY :



1. Before i Fall
2.The Circle .Krąg.
3. Okja.
4. Everything, Everything Ponad wszystko.
5. Powidoki. 
6. Sztuka kochania.
7.A street Cat named Bob . Kot Bob i ja.
8.Voice from the stone. Głosy ze ściany.
9. A cure for wellness. Lekarstwo na życie.





1. Hidden figures. Ukryte działania.
2.The glass castle. Szklany zamek.
3. Brain on Fire. Umysł w ogniu.
4. Get out. Uciekaj.
5.To the bone. Aż do kości.
6. Mój Nikifor.
7. Porady na zdrady.
8. My blind brother. Mój niewidomy brat.
9. Unforgettable.

SERIALE :

1.The Handmaid's tale. Opowieść podręcznej
2. Red band society. Bractwo czerwonej opaski.
3. The good doctor.


Znacie coś z tych rzeczy ? Czy może polecicie coś od siebie ? Pozdrawiam!

8.08.2017

AKTUALIZACJA WŁOSOWA SIERPIEŃ 2017

Na początku kwietnia, czyli teraz już  cztery miesiące temu poddałam włosy zabiegowi trwałej ondulacji. Od tamtej pory włosy kilkakrotnie odrobinę podcinałam a tak poza tym generalnie już nie eksperymentowałam za mocno. Znacznie częściej i chętniej nakładałam na końce oleje i całkowicie odstawiłam suszarkę....

23.05.2017

L'OREAL TRUE MATCH 2.N Vanilla




Z podkładami jest tak, że zazwyczaj jedno użycie ujawnia wszystkie jego najistotniejsze cechy charakterystyczne. Pierwsze wrażenie zazwyczaj decyduje o tym czy produkt będzie pasował do potrzeb i rodzaju skóry, jej odcienia.
Ja dotąd nie miałam okazji nawet próbować podkładów z wyższej ani nawet średniej półki cenowej. Dawno temu zdarzało mi się kupić jakiś niedrogi Rimmel, potem Affinitone. Od prawie dwóch lat mam jeszcze tańszy Ingrid, a że ten w zupełności potrafił sprostać moim wymaganiom nawet nie marzyłam o niczym lepszym.
Niezwykłym trafem miałam sposobność przetestowania True Match ze sklepu Perfumesco dlatego z ogromną przyjemnością mogę dziś Wam o nim napisać.

ODCIEŃ
Odcień dobrałam przede wszystkim sugerując się jego nazwą. W tabeli kolorów są one poukładane od najjaśniejszego do najciemniejszego, z niuansami tonacji zimnej, neutralnej i ciepłej.
2N Vanilla to kolor neutralny. Wydaje mi się w sam raz dla cery na której są piegi, która się czerwieni od słońca ale ogólnie jest blado zielonkawa w kącikach oczu. Nie testowałam tego odcienia wcześniej na żywo, głównie dlatego, że nie chciałam przekombinować. Chwilowe wrażenie może być mylne i obawiałam się, że chwycę za kolor zbyt różowy, albo za jasny. 2N Vanille jest dokładnie tym, co chciałam zobaczyć na mojej skórze (i tak wyobrażam sobie mój własny naturalny odcień w lepszej, idealnej wersji).



KONSYSTENCJA
True Match to podkład w płynie. Dosłownie sprawia wrażenie rozprowadzonego w płynie pudru. Gładko się rozprowadza i szybko schnie. Jest zupełnym przeciwieństwem Ingrid (gęsty, kremowy i tłusty). True Match bardzo szybko i równomiernie kryje, aczkolwiek lekko widoczne są piegi przy położeniu cienkiej warstwy. Jeśli szybko  zasycha na twarzy, warto pomyśleć o jak najwygodniejszej metodzie nakładania (szeroko, szybko i równocześnie, na pewno nie jednym palcem). 
True Match nie podkreśla szczególnie wad skóry ponieważ jest bardzo drobnoziarnisty w swojej teksturze.

OPIS PRODUCENTA
Podkład w naturalnych odcieniach, rozprowadzający się bez smug, idealnie dopasowujący się do koloru skóry. Nie daje efektu maski przy jednoczesnym świetnym kryciu. Dostępny w szerokiej gamie chłodnych, neutralnych i ciepłych odcieni.
True Match to pierwszy tak doskonale dopasowujący sie podkład od L'Oréal Paris. Gama 9 odcieni pozwoli każdej kobiecie znaleźć swój idealny odcień. Udoskonalona formuła z olejkami eterycznymi i składnikami nawilżającymi dopasowuje się do odcienia i struktury skóry. Efekt? Cera jest nieskazitelna i gładka w dotyku.
Nowa, kremowa formuła zawiera kombinację gliceryny, witaminy E i B5 dla wyjątkowego komfortu. Pozostawia skórę gładką i miękką w dotyku.
Nowa formuła True Match została wzbogacona o trzy nowe hybrydowe pigmenty. Dzięki temu podkład True Match osiąga jeszcze lepszą precyzję kolorystyczną. Nowe pigmenty efektywnie dopasowują się do ciepłej, zimnej i neutralnej tonacji skóry.
Rewolucyjne połączenie czterech olejków eterycznych dla wyjątkowego komfortu aplikacji i równomiernego wykończenia makijażu. Za
pewnia doskonałe rozprowadzenie podkładu, łatwość użytkowania i wyjątkowo sensoryczne doświadczenie.


Skład znajdziecie pod tylną naklejką.



EFEKT I TRWAŁOŚĆ
Cera wygląda po prostu jak idealna, jasna zdrowa skóra. Rozświetlona i gładka. W dotyku aksamitna , do końca dnia zachowuje matowość. Nie ściera się, nie brudzi ubrań ani telefonu :)
To bardzo wygodne, że produkt już zawiera filtr, kolejne ciapki od słońca nie są mi potrzebne (w słoneczne dni,  używam filtra nawet 50+)
Bardzo zaskoczyła mnie jakość i gładkość wykończenia. Zważywszy na to że na moich policzkach są wyraźnie widoczne rozszerzone pory, jestem pełna podziwu, że podkład dał radę je ukryć. Nawet patrząc z bliska nie można się niczego przyczepić.Jest super!

PORADY, WNIOSKI
Głównie to czy Wam się True Match spodoba będzie zależało od dopasowania odcienia. Sama skorzystałam z porad Ewy "Red Lipstick Monster" (link)
Zależnie od rodzaju i stanu skóry zawsze jednak lepiej by przynajmniej raz na jakiś czas wykonywać peeling miejsc, które mają skłonność do łuszczenia się lub kiedyś reagowały na podkłady nieładnymi suchymi skórkami. 
U mnie jako baza ostatnio spisuje się krem z tego zestawu Nivea (recenzja). Ale nie używam go zawsze. Tylko wtedy gdy faktycznie czuję taką potrzebę. 
Na sam koniec podkład warto lekko utrwalić pudrem, ale nie jest to niezbędne bo jak wcześniej wspomniałam True Match ma raczej aksamitne, suche wykończenie. Ja sięgam po puder jedynie aby zmatowić czoło. W kącikach oczu czasami dokładam odrobinę rozjaśniającego korektora. Myślę jednak, że True Match solo będzie i u Was wyglądał w zupełności doskonale. Bo sam potrafi ładnie kryć i rozświetlać, a na końcu matowić.


True Match ma szansę okazać się i Waszym ideałem (jeśli nie został nim do tej pory). W Perfumesco dodatkowo kupicie go w wyjątkowo atrakcyjnej cenie. Znacznie niższej niż w większości stacjonarnych drogerii.


Miałyście kiedyś podkład True Match ? Który kolor Wam przypadł do gustu ?
Co o nim myślicie ? 

9.05.2017

KOSMETYKI RETRO LAT 90, PRZEZ ROK 2000 DO DZIŚ

Witajcie. Ten wpis już dawno chodził mi po głowie. Postanowiłam Was zaprosić na sentymentalną podróż do czasu gdy byłam nastolatką. W roku 2000 miałam 18 lat.Cofnijmy się więc jeszcze dalej. Do pierwszych wspomnień kosmetycznych ponad trzy dekady temu :)

Wiele ze wspomnianych produktów wycofano dawno z produkcji a o części pewnie nawet nikt nigdy nie słyszał, ale jeśli poznajecie, albo miałyście kiedyś nawet w rękach te rzeczy, dajcie znać!



Zdaje się że to mógł być nawet koniec lat 80 !

Tusz do rzęs w pudełku, konkretnie w kamieniu z płaską szczoteczką i cienkim pędzelkiem do kresek, zdaje się Celia.
Matowe cienie do oczu- biały niebieski i jasny beżowy. Były na tyle twarde, że prawie ich nie ubywało.

Podkład , jaki pamiętam (nigdy nie testowany na sobie) w szklanym beczułkowatym słoiczku o dość ciemnym "opalonym" pigmencie i pięknym perłowo pudrowym zapachu. Miał dość rzadką konsystencję i nabierało się go palcem, jak krem.Współcześnie nie produkuje się już nawet podobnych fluidów. Ktoś widział kiedyś taki retro podkład ?

Pomadka bezbarwna ochronna Uroda. Pomadki w seledynowych opakowaniach  o identycznym zapachu jak oryginał sprzed lat produkuje się nadal pod nazwą Melisa! Kiedyś wspomniałam o tym na blogu. Moja wersja była biała ale to nadal ten sam produkt.

Emulsja do włosów Gloria. Jedyna i o wyjątkowym zielonkawym odcieniu emulsja kondycjonująca włosy była obecna na półkach łazienek wielu kobiet. W czasach gdy trwała ondulacja była popularniejsza w salonach fryzjerskich od podcinania końcówek! Na pudełku napis Loki płyn 1, płyn 2 Co to był za wściekły zapach :) Gloria była najlepszym, co można było wówczas włosom podarować.

Szampon Familijny. Oryginalnie przed laty szampon pachniał inaczej niż najnowsza wersja, której woń przypomina proszek do prania. Retro Familijny był urokliwie rumiankowy.

Krem Nivea. To generalnie produkt z bardzo długą historią i był w Polsce od zawsze. Nie widzę różnicy między klasycznym kremem obecnym a tym najstarszym jaki był 30 lat temu.Formułę zapewne ulepszono ale pachnie i wygląda identycznie.

Perfumy "Pani Walewska" i "Reve" oraz "Być może". Panią Walewską i Reve uwielbiam do dziś. Reve w maleńkiej 10 ml buteleczce był wyjątkowo trwały i intensywny. Współcześnie bardzo trudno trafić na zapachy miękkie, łagodne i pudrowe.


Lata 90 to już moje pierwsze samodzielne zakupy kosmetycznie, przeważnie za niewielkie pieniądze.


Maskara z kiosku Ruchu, bodajże Christine ? Jak teraz o niej pomyślę to brak mi epitetów. Pachniała oponami, miała czarno szarawy mętny kolor, osypywała się z oczu i nie domalowywała linii rzęs.Na opakowaniu był złoty kwiatuszek, może ktoś pamięta ?

Puder prasowany. Nie stosowałam żadnych podkładów a właśnie wyłącznie  puder prasowany, czasami Constance Carol a czasami zupełnie przypadkowej, nieznanej dziś już firmy. Jakość niedrogich podkładów z tamtych czasów pozostawiała wiele do życzenia - moim zdaniem każdy wyglądał zbyt sztucznie na piegowatej buzi nastoletniego dzieciaka. Puder prasowany był najbezpieczniejszą opcją.

Błyszczyk w szklanej buteleczce z kulką o konsystencji oleju o pomarańczowym zapachu. To był klasyk, każda nastolatka miała chyba podobny. Kleiły się, ciapały ale i tak dodawały szyku :)

Dezodoranty z tamtych czasów były na tyle intensywne, że pełniły rolę antyperspirantu oraz perfum. Do dziś najlepiej pamiętam Masquerade czarny i Extase błękitny.

Żel do włosów w małym plastikowym słoiku. W niektórych kioskach Ruchu i małych drogeriach kupicie go nawet dziś.Nic to z włosami nie robiło ale pomagało położyć babyhair przy grzywce:)

Cienie do powiek Volare (z małych drogerii). Pewnie niejedna nastolatka zaczynała przygodę z makijażami właśnie od tych. Małe kioski z ozdobami do włosów sprzedawały takie cienie po 3 zł. Wybierałam najczęściej odcienie piaskowe, jasno brązowe, złote.

Woda konwaliowa w szklanej butelce z atomizerem z kiosku Ruchu. To był bardzo subtelny i miły zapach.

Rzeczy, które były wtedy najpopularniejsze to też dezodorant  Impulse waniliowy, cienie do powiek Constance Caroll, bardzo gęsta i ciężka maskara Pierre Rene w seledynowym opakowaniu.


2000 to już czas połowy liceum.  

Maskara do rzęs Miss Sporty, Rimmel .Miss Sporty kupiłam raz i nie krył rzęs na całej długości. Za to Rimmel w kilku kolejnych wersjach towarzyszył mi przez lata.

Cienie do powiek Miss Sporty, ciemne kawowe brązy. Tutaj sobie szalałam odważnie ze smoky eye :)

Biała kredka nad linię rzęs (nie pamiętam jaka). Zaczęło się od fascynacji latami 60 i do dziś makijaż z jasną kreską jest moim ideałem ale  w wersji cut crease.

Tusz do kresek Wibo

Mgiełki zapachowe Coty różana i brzoskwiniowa. Niestety już od dawna nie produkowane a szkoda....

Podkład - chyba Rimmel (oatmeal beige)  i nieco później przez dłuższy czas Affinitone Maybelline używany do czasu aż zupełnie przestał stapiać się ze skórą ( przypuszczam że po ciuchu zmieniono recepturę  na bardziej "suchą")

Puder prasowany Affinitone nr 17 Puder, który jeszcze nakładałam okrągłą gąbeczką z zestawu był pierwszym, który zachwycił mnie idealnie drobną niewidzialną fakturą w perfekcyjnie stapiającym się odcieniu.

od 2010 do 2017 
Tutaj wymienię tylko hity, które będą mi się kojarzyły z tymi czasami na pewno.



Dziś w kosmetyczce jako nieodzowny element znajdzie się krem nawilżający z filtrem UV. Trzydzieści parę lat ma już swoje prawa :)


Produkt do stylizacji brwi bo nagle stało się to modne :)

Konturówka Essence do ust. Przez wiele lat wogóle nie podkreślałam ust aż do momentu, gdy pierwszy raz użyłam kredki Essence w odcieniu ślicznego różu. Totalna obsesja.

Tusz Lovely. Bo nie wymyślono chyba tańszego a równie funkcjonalnego.

Podkład Ingrid - ten sam powód co tusz Lovely.

Paleta cieni Makeup Revolution. Przepiękna paleta o gładkiej teksturze i bardzo eleganckich kolorach.Zawsze marzyłam o podobnej. Mam ją dzięki Truskawkowa Kawa. Uwielbiam!




A Wy z czym będziecie kojarzyły wasz makijaż za kilka lat ? Jakie są Wasze ulubione i warte zapamiętania produkty  teraźniejszej kosmetyczki ?


Pamiętacie któreś produkty z dawnych lat? Koniecznie dajcie znać! 




1.05.2017

WŁOSY PO TRWAŁEJ ONDULACJI ! AKTUALIZACJA MAJOWA 2017.

Hej!
Pewnie wiele z Was będzie się dziwić, co taki wpis robi na blogu włosomaniaczki, a jednak. Zdecydowałam, że poddam włosy zabiegowi trwałej ondulacji ! Jeśli jesteście ciekawe dlaczego i czy było warto zapraszam do dalszej części wpisu!



24.03.2017

HAIRVITY I FORTESSE HALIER - EFEKTY PO MIESIĄCU STOSOWANIA

Hej!
Przyszła pora na podsumowanie całej przygody z produktami Halier  Przez miesiąc stosowałam suplement. Miałam też okazję wypróbować szampon i odżywkę. Wszystkie produkty bardzo dokładnie opisałam w tym poście, więc nie będę się już powtarzać. Dziś skupię się już wyłącznie na efektach działania. Będzie raczej krótko i konkretnie.


Znaczne zmniejszenie liczby wypadających włosów każdego dnia. Z tego faktu cieszę się najbardziej. W 2016  roku, w marcu miałam totalny kryzys w kwestii wypadania. Miałam wrażenie, że od tamtej pory włosów mi jedynie ubywa. Nadal końcem 2016 włosów codziennie ubywało mi tyle, że pościel, oparcia, swetry po prostu usłane były złotymi niteczkami włosów. Praktycznie w ciągu kilku dni od początku zażywania suplementu wypadanie zmniejszyło się do 2-3 włosów na jedno czesanie (Czeszę nadal tylko raz dziennie, od razu po myciu, na mokro).

Odmłodzenie włosów. Najnowsza część włosów jest bardziej sprężysta, nawilżona i mocniejsza. Włosy są w tym miejscu także bardziej połyskliwe.

Przyspieszenie przyrostu. Mój przyrost widzę najlepiej właśnie przy skórze głowy, gdzie odrost w naturalnym kolorze przez jesienne i zimowe miesiące ma barwę mokrego piasku. W tej chwili przyrostu jest tyle, że jaśniejące pasma zaczynają się dopiero na wysokości  uszu. mam nawet takie wrażenie,że gdyby tak brać Hairvity ciągiem to przez kilka miesięcy można sobie dosłownie wymienić całość włosów. Ja końcówki sumiennie  przycinałam w ostatnich tygodniach, nawet o 5 cm i aktualnie nie widzę różnicy w długości sprzed cięcia. Za to widzę że 15 cm od końcówek ( czyli najstarsza część włosów) różni się teksturą. .  Jeśli szczerze i krytycznie przyjrzę się aktualnej jakości końcówek to dokładnie da się zauważyć granicę włosa, gdzie należałoby te moje naturalne słabsze "ombre" wyciąć.

Zagęszczenie. Dzięki Haitvity włosów jest jakby więcej ale przede wszystkim wydają się młodsze.Mam też subiektywne odczucie że kolor się trochę zmienił. Młodych włosów w idealnie "fabrycznie" nadanym przez naturę kolorze jest dużo!


Podsumowując. Czy poleciłabym Hairvity ? Bardzo.



Ps. Kto jeszcze się nie zgłosił a chciałby zobaczyć swój portret wykonany ołówkiem ? Zapraszam do rozdania, szczegóły tutaj! Tutaj zaś możecie zobaczyć rysownika przy pracy ;)

10.03.2017

JAK DBAĆ O DELIKATNE KOŃCÓWKI WŁOSÓW ?

Niemal każda kobieta w pewnym momencie życia zauważa, że włosy wykazują łamliwość, są kruche, łatwo się rozdwajają. Niektóre przyczyny słabych końcówek włosów łatwo wyeliminować, ale na pewne z nich  zupełnie na ma sposobu.
Pamiętam, że jako dziecko zachwycałam się włosami kuzynki. Do dziś wspominam że miały kolor ciemnego bursztynowego blondu i były na końcach tak idealnie zdrowe że wydawały się chłodniejsze od temperatury otoczenia, jakby lekko wilgotne. Swoją niską porowatość i zdrowie kuzynka przede wszystkim zawdzięczała odziedziczonym szczęśliwie genom, idealnym stanem zdrowia i brakiem chemicznych zabiegów na włosach.


Mi niestety trafiło się całkowite przeciwieństwo naturalnej kondycji włosów. Jako dzieciak miałam włosy bardzo rzadkie i cienkie (dosłownie trzy jasne włosy na krzyż), a jako dorosła mam włosy rzadkie, cienkie, jeszcze bardziej wrażliwe. Dlaczego tak jest ?   -->

21.02.2017

FILMY, SERIALE, KSIĄŻKI. REKOMENDACJE NA LUTY 2017

Hej !

Przyszła pora na kolejny wpis z serii. Od sierpnia na pewno trochę się uzbierało. Tutaj znajdziecie wszystkie pozostałe, wcześniejsze wpisy tego rodzaju. Miłego czytania !


20.02.2017

WINTERLICIOUS TAG – CZYLI KOCHAM ZIMĘ (2017)

Zima, mam nadzieję małymi kroczkami już sobie odchodzi, ostatni gwizdek zatem by napisać o refleksjach związanych z tą porą roku. Dwa lata temu powstał już podobny wpis, ciekawe ile zmieniło się w temacie od tamtej pory :)

19.02.2017

CODZIENNE MYCIE WŁOSÓW. KONIECZNOŚĆ CZY NAWYK ?

Dziś będzie lekko, włosowo :)
W temacie pielęgnacji i mycia włosów krąży tak wiele mitów, że aż boli od tego głowa.Niektórzy mówią, że częste mycie zwiększa przetłuszczanie, inni że należy myć włosy wedle potrzeb. Jak to jest z tymi potrzebami ?

2.02.2017

KALLOS CHOCOLATE - SZAMPON

Zauważyłam, że na blogach ostatnio trochę sennie. Nawet komentarzy ze spamem niewiele :) Dziś postanowiłam opisać produkt, który zainteresuje zwolenniczki popularnych i docenianych masek Kallos. Tym razem sięgnęłam po szampon..


24.01.2017

ZESTAW FORTESSE I HAIRVITY HALIER



Witajcie serdecznie. Dziś mam przyjemność przedstawić Wam bardzo ciekawy zestaw produktów.
Szampon , odżywkę i suplement od Halier.


Fortesse szampon i odżywka to produkty zupełnie inne niż drogeryjne, do jakich przywykłam. Wyróżnia je jakość i wyjątkowo obiecujące opisy działania.

4.01.2017

NEESS - MANICURE HYBRYDOWY W PRAKTYCE

Dziś do Was przychodzę z obiecanym wpisem po przetestowaniu na sobie zestawu Neess, który przedstawiłam w tym poście

Jak już wspomniałam wcześniej w zestawie, w pudełku na start producent przygotował wszystkie niezbędne elementy do wykonania manicure. W ulotce jest dokładny opis kolejnych kroków całej procedury. I jest ich niemało.
Jak sobie z tym poradziłam ? Jakie były moje spostrzeżenia ? Czy samodzielnie wykonany manicure jest w stanie dorównać manicure wykonanemu przez profesjonalistę w salonie ?  Zobaczmy. 
Zapraszam do wpisu !