1.08.2015

NdW [22] BEACH WAVES, PIELĘGNACJA WŁOSÓW i CERY, AKTUALIZACJA

Hej !
Z końcem miesiąca przyszła pora na małe podsumowanie pielęgnacji włosowej. Najnowsze zdjęcie włosów zrobiłam podczas spontanicznej stylizacji "beach waves" czyli plażowych luźnych fal. Do ułożenia włosów użyłam lokówki. Byliśmy z lokówką w rozłące przez dwa lata, jak sobie poradziłam po tak długiej przerwie zobaczcie sami :-) Mam też dla Was obszerne podsumowanie kosmetyczne produktów do włosów jak i do pielęgnacji twarzy. Zapraszam!




Moja lokówka to Philips Salon Curl Ceramic HP4658, dokładnie taka. Kupiłam ją zdaje się w 2011 roku. Na dłuższy czas potem rozstaliśmy się, ponieważ włosy miałam bardzo zniszczone farbami. Choć lokówka jest naprawdę solidnie zrobiona i działa bez zarzutu, teraz bardzo chętnie zamieniłabym ją na stożkową, bez klapki. Jak możecie dostrzec moje loki są bardzo nieregularne, ponieważ zignorowałam istniejącą klapkę i pasma owijałam wokół całości urządzenia, same końcówki przytrzymując przynajmniej centymetr od źródła ciepła. Nie ukrywam, że trochę obawiam się teraz kontaktu włosów z gorącą lokówką, ale przecież włosy nie są po to by trzymać je pod szkłem, prawda? :)

Mimo wszystko efekt luźnych splątanych fal nawet mi się spodobał. Gdyby moje włosy były choć trochę podatne na skręt pewne wystarczyłby im jakiś produkt do stylizacji jak woda morska, żel itp. No niestety jako posiadaczka włosów całkowicie prostych po raz kolejny dochodzę do wniosku, że to walka z wiatrakami i ułożenie czegokolwiek wymaga sumiennej pracy. Przy obecnej długości nawet koczek ślimak nie podkręca włosów na dłuższy moment, ale w połączeniu z żelem, lakierem kiedyś pewnie znajdę satysfakcjonujący sposób na urozmaicenie fryzury.




Pielęgnacja ostatnich tygodni :

PRODUKTY DO PIELĘGNACJI WŁOSÓW

Schauma  Nectar Nutrition, szampon do włosów suchych i osłabionych
Produkt nie doczekał osobnej recenzji, pomimo, że właśnie doszłam do denka. Dlaczego ? Bo nie zachwycił (pierwsza wzmianka i foto tutaj ) Ładnie pachniał, pienił się. Włosy wyglądały dobrze. Skóra głowy nie swędziała. Co było minusem ? Matowienie końcówek. Włosy mniej więcej 10 cm końcówek tuż po myciu i podsuszeniu zaczynały się wzajemnie haczyć i tworzyć supełki. U mnie było dokuczliwe to do tego stopnia, że nie byłam w stanie rozdzielać pasemek podczas zaplatania warkocza. Mąż mój na włosach grubych, niskoporowatych i zdrowych też to zauważył. Także ten... nie kupujcie bo w tej wersji coś skopali.
Schauma 7 ziół (recenzja) była zupełnie inna. Nie gniewam się bynajmniej na cały Schwarzkopf, bo to jedni z niewielu, którzy dają mało konserwantów. Kolejnym razem wybiorę wersję z bardziej emolientowym składem. A jest ich sporo do wyboru (link do schauma.scharzkopf).
Schauma tyle kosztuje regularnie, ale czasami jest za piątkę. Wtedy kupuję ;-)


Kallos Color Maska z olejem lnianym. 
Ten litrowy gigant jest już ze mną od kilku miesięcy i stosuję z przerwami aby nie obrzydzić sobie zapachu. Ktoś z Was również czasami odstawia kosmetyki z tego samego powodu ? :) Maska nie jest zła. Idealna na lato, dzięki filtrowi UV. Czy faktycznie ma szansę chronić włosy przed wypaleniem promieniami słońca, trudno powiedzieć. Przynajmniej stosowanie jej daje świadomość, że jednak coś dobrego w tym kierunku dla włosów robię. Maska ułatwia rozczesywanie, zmiękcza, nawilża i jak dla mnie to trochę za mocno dociąża. Latem gdy włosy i tak najczęściej związuję maska sprawdza się dobrze. 
Dostępna w Hebe za 11,99.

Barwa ziołowa, Czarna rzepa .Szampon do włosów osłabionych i z łupieżem 
Ten z kolei zachwycił mnie doskonałym działaniem. Czyści solidnie i świetnie dogaduje się z potrzebami mojej skóry głowy. Polecam bardzo mocno. Recenzja tu. W pudełku już czeka kolejna butelka, tym razem "o smaku" skrzypu polnego. 
Ps. Najtaniej kupicie go w Tesco za 2, 99zł



Isana Szampon intensywnie pielęgnujący
Ten produkt opisałam dokładnie tutaj. Użyłam w lipcu tylko kilkakrotnie w celu przetestowania (po prostu nie ja go kupiłam )  Szampon spisał się nieźle. Polecam również.



Essence Ultime Szampon Omega Repair Schwarzkopf 
Tutaj miałam okazję wypróbować luksusowego produktu z saszetki, której pojemność i wydajność pozwoliła na dwa osobne mycia włosów. Tym razem efekt mnie zaskoczył. Zerknijcie w recenzję przy okazji Niedzieli dla włosów. Nie kupiłabym tego, a już na pewno nie za regularną cenę 23 zł:) Ładnie pachnie, choć w sumie może i nawet okropnie. Nie wiem, mam bardzo mieszane uczucia. Chyba nie przywykłam do tego typu luksusu ;-)


Labell Tres Doux, odżywka (Beurre de Karite & Huile d' Argan)
Nieco więcej o niej przeczytacie w poście z szamponem Essence Ultime. Odżywka jest niedroga, pięknie działa. Naprawdę dobra ! Dostępna w Intermarche za 4,99zł



 Vitapil
w połowie miesiąca zaczęłam stosować wcierkę Lotion oraz suplement w tabletkach. Jak na razie bardzo mi się podoba. Recenzja tu.

Dry Shampoo Profesional Line 
Dokupiłam kolejną butlę suchego szamponu z Biedronki. Tym razem cenę obniżono na 5, 99zł ( u Was pewnie też, sprawdźcie) i grzechem byłoby nie skorzystać, gdy regularna cena to około 8-9 zł. Ja ten szampon bardzo polubiłam, chyba nawet za bardzo bo pierwsze opakowanie zużyłam w dwa tygodnie (pierwsza wzmianka tu). Za co go lubię ? Optycznie zagęszcza włosy przy skórze i zapobiega szybkiemu przetłuszczaniu, zwłaszcza na skroniach. Włosy po prostu wyglądają o wiele lepiej niż zwykle.
INNE NOWOŚCI, PIELĘGNACJA CERY

Lipiec był miesiącem pierwszym od paru lat, w którym, udało mi się dojść do ładu z cerą. Krokiem przełomowym okazała się kuracja wieloskładnikowym preparatem olejowym. Oczywiście cery nadal nie mam doskonałej, ale mam o wiele zdrowszą. Było fatalnie i nie wiedziałam tak naprawdę co z tym robić gdyż minimalizm, któremu zawsze najbardziej ufałam w tej dziedzinie działał na szkodę. Zupełnie jakby uczulało mnie własne sebum i pot. Po niedługim stosowaniu Bio -oil (recenzja) zauważyłam duże zmiany.

Wprowadziłam także rutynę- dwukrotne w ciągu dnia przemywanie skóry żelem (Rival de Loop). Zawsze błędnie myślałam, że skoro nie mam podkładu na twarzy, wystarczy buzię przemyć samą wodą.
Na początku codziennie, a teraz raz w tygodniu sięgam po peeling (Clean &Care Rival de Loop).

Jako produkty nawilżające, odżywcze kremy które akurat miałam w próbkach - Serum Yves Rocher, Ireny Eris krem Clinic Way2 oraz Vichy Idealia na noc. Rzeczy w saszetkach wystarczały mi na 2-3 aplikacje i muszę przyznać, że taka rozmaitość mojej skórze bardzo pasowała. Przypuszczalnie ze względu za na zawartość alkoholu i tych innych chemicznych różności alergicznie zmienione zaskórniki były odkażane i zaczęły się faktycznie goić. Z lżejszych nawilżających rzeczy nadal zamiennie stosuję Hydro Rival de Loop, Flos-lek żel z arniką forte. Oba są na tyle łagodne, że nadają się też do okolicy oczu. 

Balsamy, kremy z filtrem UV w ostatnich tygodniach stosowałam bardzo rzadko. Ostatnio w zachodniopomorskim lało i wiało. Kontakt ze światłem słonecznym był mocno ograniczony a tegoroczny lipiec nad morzem przypominał  listopad.

 MAKIJAŻ 

Z kolorówki wpadła mi w oko pomadka  Sensique Satin Touch. Zwróciłam na nią uwagę z powodu przeceny na 3,99 zł i idealnego odcienia, którego szukam od wielu miesięcy.  Kolor nr 208 jest piękny, formuła z witaminami A, E oraz filtrem UV i olejem rycynowym. Odcień jest zgaszonym różem z lekką nutą beżu, bardzo zbliżony do mojego naturalnego odcienia ust. Gdyby jeszcze pomadka była bardziej trwała, byłaby ideałem. Rzecz jasna liczyłam się z tym, że cena nie obiecuje super jakości, jednak kolor jest dokładnie takim jakiego potrzebowałam.


A Wy używacie lokówki lub prostownicy ? Próbowałyście któreś z tych produktów ?

13 komentarzy:

  1. Jakiej firmy masz lokówkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, nie doczytałam :P znalazłam jakiej firmy... :) sama jakąś poszukuję dla siebie tylko boję się, że jak już kupię lokówkę to będę nałogowo je podkręcać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, można przeoczyć. Chyba w nałóg wpaść już nie tak łatwo ze świadomością włosomaniaczki. Od czasu do czasu chyba załatwi włosów. :)

      Usuń
  3. Masz bardzo ładne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka natura prostych włosów ale i tak wyglądają fajnie w tych falach. Mi się marzy falownica ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja się z tym biedronkowym szamponem nie polubiłam, na moich włosach on w ogóle się nie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy ostatnim podcinaniu końcówek fryzjerka ułożyła mi je w fale za pomocą prostownicy. Zajęło jej to 2 min, a efekt był super!!!! marzę o prostownicy!!!
    Do mycia twarzy bardzo lubie biedronkowy żel micelarny. Odżywke z intermarsze tez mam i bardzo lubie. Do twarzy polecam ten tonik http://arsenicmakeup.blogspot.com/2012/08/diy-tonik-z-glukonolaktonem-po-mojemu.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczne w tej pofalowanej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajne kosmetyki, większości nie miałam okazji stosować na swoich włoskach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasami fajnie zakręcić włosy dla odmiany :) Ładnie wyglądają.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajne fale. :) Ja nie polubiłam się kallosem color ( a zapach ma okropny :D). I również szukam złotego środka na moją cerę, bo ostatnio woła o pomstę do nieba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładny efekt daje na włosach ; ) Co do produktów to nie znam ich zupełnie ;p

    OdpowiedzUsuń