8.04.2014

Włosowa aktualizacja na kwiecień. Moje kosmetyki dla cienkich włosów blond. Delia Cameleo 5.0.


 Hej!
Kwietniową pielęgnację włosów zaczęłam z szamponetką koloryzującą "jasny brąz 5.0" Delia Cameleo. Tak jak producent zapewnił po kolorze nie było ani śladu po kilku myciach. Trochę szkoda. Odcień bardzo mi się podobał, nadawał włosom chłodną wyszukaną barwę. Zdjęcie, gdzie mam niebieską bluzkę - prezentuje kolor tuż po farbowaniu i wysuszeniu- włosy były na chwilę spięte w koczek.
Zdjęcie w szarej bluzce -to tydzień od farbowania .
Na obecną chwilę mam kila celów, które staram się zrealizować :
*zgubienie lub zignorowanie :) optyczne odrostu w kolorze mokrego piasku (z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że  nie jest taki tragiczny gdy ma już parę centymetrów, a taka różnica koloru to pestka.
* Natłuszczanie /nawilżanie i maksymalna ochrona kiedyś farbowanych części włosów
*Praca nad wzmocnieniem i objętością dolnych partii włosów - ten temat kiedyś kompletnie zaniedbany uniemożliwiał mi zapuszczenie włosów poniżej łopatek. (Kto słyszał o zabezpieczaniu końcówek i jedwabnym serum 10 lat temu ? )
*Likwidacja./ zamaskowanie prześwitów na czubku głowy - włosów nie brakuje tylko mają taki kolor (EUREKA!) - i trzeba pilnować aby ich nie rozdzielać lub zasłonić pasmem z grzywki na szczególne okazje.
*Przetrwać bad hair day i wydłużyć czas między kolejnym myciem włosów. Większość chyba włosomaniaczek myje włosy przynajmniej w odstępie dwóch dni i to szamponami łagodnymi a ja się pytam jakim cudem ?Moje włosy po wstaniu z łózka wyglądają koszmarnie - nawet nie z powodu przetłuszczania tylko dzielenia na pasma - tudzież ów prześwit można podziwiać w całej okazałości. A reszta jakaś połamana, nieelastyczna i częściowo przylepiona do głowy. Zdjęcie z podpisem 24 godziny od mycia - (miniaturkę można powiększyć, ale uwaga  drastyczne). Nie ma wpływu na wygląd  włosów  spanie w koczku ani w warkoczu, no chyba że umyję włosy tuż przed spaniem..
A oto lista produktów do pielęgnacji, które stosuję na tą chwilę. Plus małe recenzje i opis działania. Niektóre z produktów już wcześniej opisywałam, ale po czasie dostrzegłam tez sporo nowych rzeczy. Linki do poprzednich recenzji tu i przy kolejnych akapitach.

 Część grafik do kolażu została wyszukana przez Google z ogólnodostępnych żródeł

 1. Szampon rumiankowy Pati - mała butla jest za 2,99 a duża butla 750 ml kosztuje zaledwie 4,99 - (dostępność różne osiedlowe sklepiki  )Używam go przynajmniej 3 razy w tygodniu - nie podrażnia , oczyszcza i nadaje lekkość. Pisałam już o nim już tutaj. Wpadłam na niego gdy szukałam zamiennika Barwy ziołowej , która stała się najwyraźniej obiektem zmowy cenowej - 6 zł to zdecydowanie za dużo za małą butelkę tego typu szamponu.  W składzie nie ma formaliny, o ile dobrze doczytałam. Spory artykuł napisała o formalinie Gapa link .Warto przeczytać.
2. Facelle to dla mnie kosmetyk uniwersalny- stosowany od stóp do głów - Jako codzienny szampon do odświeżenia włosów, jako żel pod prysznic i oczywiście żel do higieny intymnej. Facelle pomógł mi także uporać się z przesuszoną skórą na całym ciele (pisałam o tym  tutaj) , kąpie się w nim nawet mój dwulatek. Muszę jednak przyznać że jako szampon Facelle wypada średnio - nie odtłuszcza skóry głowy , ale jakimś cudem rozpuszcza olej rycynowy. Troszeczkę myje :) ale jest na tyle skuteczny że poratuje gdy skórę głowy mamy podrażnioną jakąś farbą i prześladuje nas swędzenie skalpu. Cena i dostępność ogólnie wiadoma więc nie rozpisuję się.
3. Szampon Babydream z Rossmanna to od jakiegoś czasu mój szampon codzienny - kiedyś dawno temu umyłam nim włosy i na długo mnie zniechęcił - bo na "przeciętnych włosach niewłosomaniaczki" działa wściekle matowiąco i kołtuniąco. Wnioskuję, że po prostu nie nadaje się do włosów bardzo zniszczonych i mocno porowatych (a jak u was działał i czy zawsze tak samo?)
4. Szampon Petrole z azulenem i naftą -Mocno się pieni i wygładza. Dobrze oczyszcza i sprawia że włosy są puszyste. Bardzo bym go lubiła gdyby nie paskudna cena ! 22 zł za 250 ml
5.Odżywka Gliss Kur Total repair -mocna silikonowa odżywka o niesamowitym działaniu.Dobrze się sprawdza kładziona od ucha w dół albo na bardziej zniszczone pasma. Zapobiega plątaniu i bardzo ułatwia rozczesywanie.Tą akurat dostałam w prezencie. Uwielbiam ją jak i wszystkie odżywki Gliss Kur.
6. Isana Professional Oil Care  z Rossmanna to moja codzienna odżywka - mam ją absolutnie zawsze w łazience i "works everytime " Na pewno są odżywki lepsze ale za promocyjną cenę 4,99 za 500ml to naprawdę super produkt. Dłuższa recenzja tutaj
7. Marion Natura Silk - serum na końcówki czyli tzw jedwab w płynie kupiony w Naturze w promocji za 3,99. - produkt faktycznie zawiera jedwab, silikon. Ma praktyczny dozownik "jednokroplowy" i przyjemnie pachnie. W praktyce jedna kropla nałożona na jeszcze wilgotne odsączone z wody włosy nadaje im śliską gładkość. Nie obciąża i nie wywołuje dzielenia się pasm zw strączkowaniem. To ogromna zaleta. Próbowałam produkty Biosilk i  Joanny - te oba niestety zmieniały włosy w spaghetti.
8.Naturia odżywka wrzos i mięta bez spłukiwania - Kupiłam ją na początku zdobywania wiedzy o włosomaniactwie i ...kompletnie się nie sprawdza. Skleja włosy i przeciąża. Jedyne jej pozytywne działanie to wygładzenie włosów elektryzujących się. A tak poza tym to skusił mnie idealny zapach i nic więcej. Dodatkowo doczytałam że w Naturii jest formalina hmmm...Po co ?
9. Maska Gloria - produkt za ok 6 zł w niewielkim słoiczku. Ma ładny mydlano kwiatowy zapach, bardzo zmiękcza włosy, jednak niekorzystnie działa na objętość. Po masce włosów robi się jakby malutko. Pierwszy raz pisałam o niej tutaj
10.Argan Kallos maska o zapachu arganu. No właśnie o  t y m zapachu, którego nie mogę znieść. Zawsze tuninguję czymś co zagłuszy fetor arganu., nawet olejkiem eterycznym mandarynkowym przeznaczonym do kominków.. W momencie kupna zapach nie zwiastował takich wrażeń.. Maskę zużyłam w większości podczas....kataru. Argan Jest to produkt zawierający silikon, więc sporadycznie można. Mojej mamie na ostro rozjaśnionych włosach działa świetnie. Gdyby produkt tak nie śmierdział powiedziałabym że jest nawet ok.
11.Eliksir Green Pharmacy. - dobrnęłam do połowy butli stosując identycznie jak Rzepę Joanny. Mam babyhair i to nawet sporo. Nie sposób jednak ocenić działanie produktu jeśli efekty są widoczne po paru tygodniach. Na razie mam przerwę w stosowaniu na rzecz Jantara, ale wrócę do niego.
12. Jantar - odżywkę do włosów i skóry głowy zwaną wcierką od Farmony udało mi się kupić stacjonarnie za 12,50. Stosuję od 25.03. co wieczór. Pierwsze wrażenia - czego tam w składzie nie ma, bo chyba dali wszystko co występuje na Ziemi. Produkt ma konsystencję syropu  i pachnie goździkowo - chodzi o te goździki używane w kompozycji zapachowej kremu do golenia Lider (zielona tubka) lub Wars.
Na skroniach mam aktualnie biało przezroczysty meszek i trochę krótkich włosków pod grzywką.  Szału nie ma ale dam Jantarowi czas.
13. Olej rycynowy - o nim dokładniej pisałam tutaj - jak na razie to mój ulubiony olej - bo naprawdę działa. Jest trochę trudny w aplikacji i zapach średnio przyjemny ale i tak go lubię. Wersja w małej butelce granatowa  inaczej pachnie niż duża, której pudełko mam na zdjęciu.
14.Oliwa z oliwek - super skuteczna i łatwa w nakładaniu, bo rzadsza. Oleje różnych producentów też inaczej pachną - raz miałam zapach zbliżony do rozmarynu a innym razem do terpentyny. Terpentynę akurat bardzo lubię :) Olej z oliwek łatwo się zmywa i pozostawia włosy miękkie, wygładzone. Nie zauważyłam w przypadku ani oleju rycynowego ani oliwkowego żeby choćby trochę przyciemniały włosy. To raczej mit. Albo inaczej mówiąc bullshit.


Okropnie się rozpisałam. Mam nadzieję jednak, że komuś się przydadzą te informacje i skorzysta z moich doświadczeń. Nie wiem czy zauważyłyście, ale większość produktów jest raczej niedroga. Bo chociaż bardzo zależy mi na ładnych grubych i długich włosach to jestem w pełni świadoma że z naturą nie wygram, a jedynie mogę jej trochę pomóc - wydane pieniądze rzadko kiedy są adekwatne do efektów.
Marzy mi się  jeszcze wypróbować np olejek z pestek truskawek lub malin.. Chciałabym też  ponownie kupić Alberto Balsam mandarynkowy- nie pamiętam czy skład miał dobry, ale pamiętam za to jak pachniał....
To tyle na dziś.
Serdecznie pozdrawiam wszystkie czytelniczki.
Polecam wpis koleżanki  Martusi, gdzie przygotowała charakterystykę włosów cienkich.
Jeśli chcecie dodać blog ElleEmVogue do obserwowanych-z boku jest obrazek przekierowujący bezpośrednio do panelu obserwatorów.

14 komentarzy:

  1. A mi się znacznie bardziej podoba Twój naturalny kolor - ten po prawej:)
    Nie wiem dlaczego,ale Twoje zdjęcia mi się nie otwierają, tylko to 24h od mycia:( reszta zaczyna się ściągać i otwierać w notatniku.
    Też mnie zastanawia jakim cudem mogą myć włosy co dwa dni i więcej - zazdroszczę. Tylko,że u mnie kwestia przetłuszczania bardziej,bo walczę z łojotokiem, ale też i nie chcą się po prostu układać:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre zdjęcia tak się "kodują" ponieważ blogger czasami nie pozwala ich wkleić tam gdzie chcę a rozrzuca po całym poście. Podczas przesuwania obrazka zmienia się chyba jego bezpośredni link. Spróbuję to poukładać jeszcze raz.
      Dziękuję za miłe słowo- mi samej było bardzo ciężko zaakceptować naturalny kolor, bo byłam przekonana że jest szarawy i niejednolity. Dopiero jak sobie zepsułam włosy farbami zaczęłam się zachwycać naturalnym blondem u innych.
      Może jak poprawi nam się kondycja włosów, gdy kiedyś zgęstnieją to przestaniemy miewać "second day nightmare" :)

      Usuń
  2. Nie używałam żadnych z tych kosmetyków.
    Moje włosy po wstaniu również nie wyglądają najlepiej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!
    Myję włosy codziennie rano, bo inaczej wyglądają dokładnie jak Twoje!!!! juz sie do tego przyzwyczaiłam i lubie je takie świeżo myte. Koniec kropka :)
    Jantar mnie uczulił. Moze stosowałam go w złym momencie (akurat miałam mega podrażnienie). Teraz wcieram loxon2 dwa razy dziennie i aplikort. Niestety mam tez łysienie androgenowe :(
    ps. tez zapuszczam naturalny kolor włosów. Tylko u mnie różnica jest spora :( miałam robione jasne pasemka, ale twarda jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszające że nie tylko ja się zmagam z tym codziennym myciem.
      Szkoda, że Jantar Cię uczulił bo słyszałam że stosowanie ma bardzo dobre efekty. Jednak jego skład jest tak długi że może wszystko się przydarzyć po kontakcie z nim. Ja go zastosowałam pierwszy raz dopiero jak na dobre wygoiłam skórę głowy (ok 5 miesięcy po farbowaniu). Gdybym zastosowała go wcześniej też pewnie byłyby jakieś skutki uboczne.
      Wspieram Ciebie w hodowaniu naturalnych włosków i trzymam kciuki abyś wytrwała jak najdłużej i cieszyła się zdrowymi mocnymi włosami!
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Też uważam, że naturalny kolor ładniejszy :-)
    Eliksir Green Pharmacy używam po każdym myciu na wilgotne włosy, na długości i skalp, w dużej ilości, u mnie dobrze się sprawdza, razem z Jantarem, którego używam trochę krócej, powstrzymują u mnie wypadanie włosów, powodują rośniecie dużej ilości baby hair.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za spektakularne efekty :) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam Dorotko .

      Usuń
  5. Ależ piękny kolor!!! Życzę systematyczności - teraz to najważniejsze :))

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie Jantar spowodował szybszy porost wręcz nienaturalnie, bo wcierałam go w przednią część głowy i...przebił tył dwukrotnie. Standardowo rosną 1cm z Jantarem 2 cm, ale..żeby nie było kolorowo to przetłuszczał mi masakrycznie skalp. Za to u mojego męża zdziałał cuda, skalp mocno uspokojony a włosy gęste jak szczecina w szczotce. Dwie fryzjerki były mocno zdziwione skąd taka zmiana. Chyba kupię ponownie i będę podbierać.
    Szukam szamponu Pati, ale u mnie nigdzie nie spotkałam :-(
    Co do GlissKura to nie dla mnie, choć czasem mnie mocno kusi, zwłaszcza jak czytam same zachwyty. U mnie żaden kosmetyk tej marki się nie sprawdził, po 3-4 godz. jeden wielki przyliz.. włosy wyglądają jakby je oliwą przesmarowano ;-)
    Natka

    OdpowiedzUsuń
  7. moje włosy na szczęście po umyciu nie zbijają się w słupki, ale też są cienkie :( Ta odzywka Isana Oil Care jest całkiem niezła, chociaż u mnie służy głównie do metody OMO i emulgowania oleju.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje włoski są słabe i cienkie ale powoli, powoli zaczynają się wyrabiać :)
    Ja zamiast szamponu Babydream używam balsamu do kąpieli dla kobiet w cięży tej samej firmy i lepiej się u mnie spisuje a kosztuje 9.90 za 500ml. Co do pozostałych produktów to z Naturi mam odżywkę z lnem i rumiankiem i muszę przyznać, że od jakiegoś miesiąca codziennie rano na umyte włosy nakładam od ucha w dół dosłownie kroplę lub dwie i zauważyłam poprawę :D Wystarcz naprawdę odrobina a nie obciąża i nie tłuści. Co do odżywki Jantar właśnie zaczynam ją stosować więc to się dopiero zobaczy.
    Z olejów mogę polecić Alterrę brzoza z pomarańczą u mnie się naprawdę sprawdziła i pomogła przy regularnym stosowaniu, stosuję też olej lniany ale tu na razie szału nie ma. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie zachwycam się szamponem nagietkowym z Green Pharmacy. Dużo lepiej włosy wyglądają .
      Chyba skuszę się na wypróbowanie oleju Alterry bo coś ciężko trafić mi na idealnie pasujący.
      Dziękuję za sugestię. Pozdrawiam również !

      Usuń
  9. Ile trzymałaś szamponetkę na włosach ? Chcę uzyskać identyczny kolor :) Posiadam bardzo jasne włosy . Szamponetka na opakowaniu wydaje się być bardzo ciemna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj teraz to nie pamiętam, ale domyslam się że tyle co sugerował producent na opakowaniu. Te akurat szamponetki naprawdę bardzo szybko się wypłukują, więc nawet jeśli zostawisz je na bardzo długo, po kolejnym myciu będzie już ledwo 70% koloru a następne zostawi już około 50% tego co było na początku.

      Usuń