17.03.2014

Essence Tusz "All eyes on me " i cienie.

W moim mieście Hebe otworzono niedawno. Niby w Naturze też sprzedawane są produkty Essence ale wszystko jest z kilkuletniej zakurzonej ekspozycji. W Hebe natomiast znalazłam podświetloną nową szafę wystawową, z nowymi cenami i zupełnie inną bardzo szeroką ofertą. Niemal z każdego rodzaju kosmetyków z "kolorówki" był jakiś produkt z ceną 3,99zł.  W tej cenie wybrałam kilka cieni bo niestety nie załapałam się na zbyt duży wybór w promocji.
 Kolory na zdjęciu to Essence 3D 01 Irresistible green dream (butelkowa zieleń w dwóch bardzo lśniących odcieniach) oraz Irresistible mermaid kiss 06 (turkus)- również z odcieniem jaśniejszym i ciemniejszym







Jestem naprawdę zaskoczona jakością.Cienie są   pełne pigmentu, mocno kryją, są intensywne i trwałe. Kolory jakie wybrałam -wiadomo, kwestia gustu, ale mam nadzieję w przyszłości zebrać szerszą paletę barw z tej linii.
Tusz , który trafił w moje ręce to All eyes on me w kolorze soft black za 8, 99zł. Jest zupełnym przeciwieństwem Spectacular Me (recenzja tu), bo Essence fantastycznie pokrywa rzęsy już od samej nasady, rozdziela, przeczesuje i stopniowo pogrubia w miarę nakładania warstw. Już przy pierwszym pociągnięciu szczoteczką da się odczuć że produkt jest nowy, bardzo lekko i płynnie się nim maluje. W opakowaniu jest sporo produktu, podczas gdy w Spectacular klekotała szczoteczka. Oj nie wrócę już po kolorówkę do Rossmanna. Zdecydowanie.
W mojej kolekcji cieni znajdzie się też Max Factor, Oriflame, Rimmel i brytyjskie mało znane u nas Cover Girl oraz mocno połyskliwe Academy - większość  w gamie ciemnych brązów, miedzianego, szarości , nawet czerni.ale nawet nie chcę zerkać na daty ważności , bo musiałabym się z nimi w końcu rozstać.

1 komentarz:

  1. różnica cenowa między kosmetykami nie jest znacząca, a jednak różne sieci drogerii różnie dbają o jakość swoich zapasów. Jednym zależy na sprzedaży, drugim na wyrobieniu marki i zyskaniu stałych klientów.

    OdpowiedzUsuń